Ponad 4-godzinne spotkanie w urzędzie miasta dotyczyło sporu o zakończenie budowy hali sportowej, której oddanie do użytku odwlekane jest od 2021 roku.
Podczas sesji Rady Miejskiej Mielca obie strony sporu przedstawiły swoje stanowiska. Według Norberta Jackowskiego z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wykonawca oddał inwestycję mimo licznych, drobnych usterek oraz trzech poważnych wad. Chodzi tu o poprawę akustyki w hali basenowej, rozgrzewkowej i treningowej, uzupełnienie operatu kolaudacyjnego, dostawę systemu pomiaru czasu dla części basenowej oraz niezgodności w stacji transformatorowej.
Wykonawcy hali sportowej jednoznacznie zaprzeczyli, jakoby nie dopełnili jakichkolwiek zapisów umowy.
Obiekt jest w pełni funkcjonalny i bezpieczny. Ze względu na opóźnienia w odbiorze inwestycji spotkamy się w sądzie
- powiedział Andrzej Rogiński, dyrektor generalny Balzola Polska.
Inwestycja pochłonie blisko 154 milionów złotych. Jak poinformował prezydent Mielca Jacek Wiśniewski, 81 miliony 200 tysięcy złotych na ten cel pochodzi z budżetu miasta. Ponad 45 milionów to dotacje zewnętrzne, natomiast z podatku VAT miasto odliczyło 26 milionów 400 tysięcy złotych.
Wykonawca pozwał miasto o 36 mln zł z powodu opóźnienia w odbiorze inwestycji.
MOSiR wcześniej wezwał wykonawcę do zapłacenia kar umownych za opóźnienia w budowie hali. Mowa tu na razie o kwocie 6,7 mln zł.
fot. Weronika Wilczyńska
Komentarze (0)
Zasady publikowania komentarzy